Jak widać w lewym, dolnym rogu jestem ja xd. Dobra, dobra, nie przynudzam :p.
Wymyśliłam historię dotyczącą tego apartamentu:
W latach 70. XX w. było to małe miasteczko. Piękna plaża, wodospad i oczywiście wiele atrakcji.
Trzy studentki wybrały się tam, aby odpocząć od codzienności, czyli szarego, nudnego miasta, pełnego zapachu spalin itp."Zaparkowały" swój samochód na wąskiej drodze , gdyż tam było tylko miejsce. Pod wieczór chciały już wrócić z plaży. Wsiadły do wozu i ruszyły. Nagle z pojazdem zaczęło dziać się coś dziwnego i nie wiadomo skąd pojawiło się małe dziecko na dróżce. Samochód przyspieszył, jedna ze studentek próbowała zahamować- na próżno. Dziecko było już pod kołami (wozu).Próbowały (dziewczyny) wysiąść, ale pasy zacisnęły im się na szyję niemiłosiernie. Od tamtego czasu maleństwo dalej leży z czaszką przekręconą do góry nogami,nikt więcej nie słyszał o studentkach, ale od czasu do czasu pojawia się skamieniała twarz jednej z nich, gdy ukazuje się głowa za wodospadem i słońce, oznacza to, że wkrótce zginie dziecko, ogólnie to w całym miasteczku straszy. Magiczne stwory takie jak jednorożce i wróżki nie są widoczne dla ludzi, ale duchy i potwory już tak. Dlaczego nikt nie wyjaśnił tej całej sprawy? Każdy, kto próbował, ginął, dlatego nikt już nie woli ryzykować.
I jak Wam się podoba? Piszcie w komentarzach!
karolcia543
PS Post pisany 2 dni temu, ale dokończony dzisiaj :p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz